sobota, 3 sierpnia 2013

03-08-13

Wyjazd z Paryża oznacza zakończenie paryskiego projektu. Czasu nie da się zatrzymać, trzeba się pożegnać, ale stolica świata będzie trwała wciąż w tym samym miejscu nie wzruszona. Zawsze można tu wrócić. Paryż jest miastem turystów. Mnie udało się w nim żyć. Dzień zaczynałam od spaceru do piekarni po świeże rogaliki i bagietkę, wieczorami siadałam nad Sekwaną z kieliszkiem wina. Mam dużo szczęścia, bo pracowałam w miejscu, które nauczyło mnie cierpliwości i pokory. Poznałam fantastycznych ludzi, którzy zarażali energią, rozumieli mnie i razem ze mną odkrywali miasto. Dzięki nim, nigdy nie byłam samotna. Dużo zobaczyłam, sfotografowałam, opisałam. Najbardziej jednak lubiłam po prostu tam być. Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi w mojej podróży, zarówno w Paryżu, jak i przed ekranami komputerów. Za wsparcie, uśmiechy, maile. Od spacerów w Waszych myślach bolą mnie stopy :) Koniec Projektu Paryż oznacza ostatni wpis na blogu, ale na pewno nie pożegnanie z miastem. Przecież nie zniknie z mapy świata. Na mojej będzie w samym centrum.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz