Po Paryżu najlepiej spacerować nocą. Ja wolę poranki. Bez tłumów. Miasto ubrane jest wtedy w ciszę z koronek. Unosi się zapach z piekarni, ludzie spieszą do pracy. Paryż budzi się powoli, ostrożnie przeciąga się z boku na bok. Kusi kolorami tego, co najdoskonalsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz