Jest bardzo gorąco. Uciekamy na drinka do Cafe de Flore i na brzeg Sekwany okryty wieczornym chłodem. Siedzimy przed katedrą i zbieramy wspomnienia, robimy podsumowania. Czujemy się tu kobiece i wytworne jak w żadnym innym miejscu. Jeszcze nie czas się żegnać, ale już czujemy zapach domu. Trudno będzie rozstać się z tym miastem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz