sobota, 6 lipca 2013

Kilka słów od Henryka

Wypili wszyscy trzej, ale że to było w czasie francusko-pruskiej wojny, ławnik więc Gomuła znowu wrócił do polityki.
— Francuzy — rzekł — to też jest bałamutny naród. Ja ich ta nie pamiętam, ale mój ojciec to powiadał, że jak stali u nas kwaterami, to ta sądny dzień był w całej Baraniej Głowie. Strasznie do bab ciekawe! Mere naszej chałupy mieszkał Staś, ociec Walentego, a u nich też stał Francuz — może i dwóch! — czy ja wiem? Aż tu się budzi Staś w nocy i mówi: «Kaśka, Kaśka! Mnie się widzi, że to Francuz coście kiele ciebie majstruje?» A ona powiada: «A i mnie się widzi to samo». Tak Staś powiada: «A powiedzże mu, żeby sobie poszedł precz!» — «Ba — powiada baba — gadajże z nim, kiej on po polsku nie rozumie!» To i cóż miał robić."
 








 

1 komentarz: